Klink – j. Kleine Muritz

Przepłynęliśmy jezioro Muritz i stanęliśmy na kotwicy na Małym Muritz. Przyszła burza, gwałtowna z opadem gradu, dużego, jak orzechy laskowe i pomimo, że byliśmy schowani za wyspą przewlekło nas na środek. Jednak takie stanie na kotwicy zawsze jest pewnym ryzykiem.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

J.Binnenmuritz – Klink

Noc była nerwowa, bo kotwica słabo trzymała, a przechodzą burze, jak to po froncie chłodnym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Klink ciekawa miejscowość, malutka 1100 mieszkańców, ale wokół pałacu, który sam jest hotelem jest jeszcze kilka hoteli i może z 10 restauracji. Sklepów właściwie nie ma, poza pamiątkami i delikatesami. Marina, duża 30,- euro + woda na automat wrzutowy. Płynąłem na światła nawigacyjne z Waren. Świetnie prowadzą. Jak za pomocą świateł ustawi się kurs, tak już łódka płynie sama. Dużo bardziej stabilnie niż to jest w samolocie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po obejrzeniu miejscowości poszliśmy do jednej z tych restauracji na kawkę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A jutro płyniemy tam.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Plau am See – j.Binnenmuritz

Dziś silnie wiało. Na jeziorach fala około 1m.

Ciężko było utrzymać kurs i wypatrywać boi. Raz na moment zgubiłem się nawet. Ostatecznie rzuciliśmy na noc kotwicę w miejscu, gdzie już wcześniej staliśmy.

Zatankowałem po drodze do pełna. Weszło 140 l. Dało to średnie zużycie około 2,7 l/h. Cena za 1 l 2,29 euro. Skończył się też nam gaz. Podłączyłem polską butlę, a niemiecką trzeba wymienić, ale to nie w każdej marinie.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Zwiedzamy Plau am See

Ruszyliśmy spacerkiem uliczką wzdłuż kanału przy której stoją stare, piękne wille. Najładniejszą sfotografowałem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po drugiej stronie też ciekawie. Połączenie starej architektury z nową.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przy kanałku ładna przyroda

Tak doszliśmy do śluzy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i młyna.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W kościele, starym, częściowo romańskim, częściowo gotyckim zdjęcie wnętrza i na wieżę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

To były obrazy z wieży, a teraz cały kościół.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Następnie idziemy do ratusz i po drodze parę zdjęć

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

No i na zamek, z którego zachowała się tylko wieża, za to w nienaruszonym stanie od XII w.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na zamku jest osobliwe muzeum rzeczy różnych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na przykład takiej łodzi rybackiej ze śrubą napędową z boku, żeby tyłem można wyrzucać sieci

albo tandem, na którym można jeździć samodzielnie z tylnego siodełka

i gabinet dentystyczny z 1935 r.

No i działka, która mnie interesuje, lotnictwo.

Okazuje się, że to Niemcy byli pionierami w dziedzinie wodnosamolotów. Z takim, jakiego model widzimy przeprowadzano udane próby na tutejszym jeziorze.

Model trafił do muzeum w 100-lecie tego wydarzenia.

Lądowano też na wodzie na takim szybowcu.

Na wieżę zamkową też można było wejść. Był tam zegar

widok na miasto

i na czekającą Galinę.

A maskotką Plau jest Plaulina, na rysunku

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W rzeźbie

i w naturze

Dzisiaj zadecydowaliśmy, że nie płyniemy dalej . Od jutra wracamy. Dalsze płynięcie miało by sens gdyby dopłynąć do Schwerina. To jest cztery dni kanałem. Na kanale można nocować tylko w marinach. Cztery noce w jedną i cztery z powrotem, to znaczny koszt. Zważywszy na datę pogoda też może w każdej chwili zrobić się zła. Stąd będziemy wracali ze dwa tygodnie. Dalsze płynięcie bardzo wydłużyło by ten czas. Można też nie wracać, tylko płynąć dalej do Elby i do Branderburga potem wracać przez Berlin, ale to jeszcze dalej. Dlatego decyzja o powrocie wydaje się najrozsądniejsza.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Prtersdorfer See – Plau am See

Rano była gęsta mgła, ale opadła na tyle, że widać było ze 3 km.

Czaplę wypatrzyłem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Potem przepłynęli wioślarze, też duża rzadkość, bo trójka

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Potem bez trudu dopłynęliśmy do Plau. To kolejny urokliwy kurort. Dziś był u nas dzień zakupów, ale już spacer po bulwarze przy kanale, bogatym w restauracje, lodziarnie i malownicze zakątki do wypoczynku zrobił doskonałe wrażenie. Spacerowaliśmy wieczorem, kiedy już niewiele jest ludzi na ulicy. W Niemczech, przynajmniej w miastach uzdrowiskach, gdzie są wczasowicze, życie towarzyskie biegnie w ciągu dnia. Lokale są pełne, a na ulicach spacerowicze do około 18.00. Potem lokale zamykają, wszystko zamiera. Marina 29,- euro z opłatą klimatyczną, plus żetony na prąd i wodę. Ale zdarzył się taki miły akcent, że gdy pan bosman dowiedział się, że jesteśmy z Polski, wciągnął na maszt polską flagę. Oto dowód:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Widok na kanał i na zabytkowy most zwodzony. Unosi się do góry. Nitowany.

I kilka migawek ze spaceru bulwarem.

Zwróciłem uwagę na tego Szwajcara.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po pierwsze dlatego, że to nieliczny cudzoziemiec.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po drugie ze względu na jego pojazd. Chyba wchodzi to w modę, bo kiedyś widziałem amatorskie, a ten to już z regularnej wypożyczalni. Pewnie do Niemiec przyjechał camperem, a teraz camperem pływa.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Malchow – Petersdorfer See

Upłynęliśmy zaledwie pół godziny i stoimy na kotwicy. Jest to ostatnie kotwicowisko przed następną miejscowością, a teraz nie chcemy tam płynąć, bo zostanie nam za mało czasu na zwiedzanie. Czasem stajemy całkiem na dziko, ale teraz trochę wieje, a na oznaczonym kotwicowisku na mapie jest gwarancja dna, w którym kotwica dobrze trzyma. Nie ma tu natomiast problemu wpłynięcia na mieliznę, bo woda jest tak czysta, że od głębokości 3 – 4 m dno cały czas widać.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Zwiedzamy Malchow

Został nam do obejrzenia taki oto kompleks klasztorny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Klasztor, kiedyś był cysterski, kiedy po reformacji pojawiła się wiara protestancka przekształcono go na klasztor żeński. Zaczęliśmy od kościoła klasztornego. Okazało się, że jest w nim muzeum organów, a że do muzeów nie chodzimy wejść się nie udało. Ale było można wejść na wieżę, więc wszedłem. Okazuje się, że w większości tych kościołów wejście na wieżę jest dozwolone. Kilka widoków z wieży. Po drodze dzwony.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie wiem, jak wygląda finansowanie instytucji kościoła w Niemczech. Część obiektów jest ładnie odnowiona i ma informację o finansowaniu z Unii Europejskiej, ale reszta dość zapuszczona, choć widać, że próbuje się coś robić.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

okna i rynny są nowe.

Nie mogłem oczywiście nie sfotografować ratusza

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ponieważ jest dość stary. W 1812 r. został ratuszem, więc pewnie dziś był za ciasny dla urzędników, poradzono więc sobie tak.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zbudowano łącznik do sąsiedniego budynku, który teraz jest częścią ratusza. A przy okazji można było zainstalować windę.

W drodze powrotnej trafiliśmy na otwieranie mostu.

Na koniec widok na port.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pomiędzy białym i pomarańczowym domem widać naszą łódkę z czerwonym, kulistym odbijaczem na pokładzie.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

J. Binnenmuritz – Malchow

Miejska marina jest tuż za mostem zwodzonym, a że most otwierają o pełnych godzinach, zbiera się kolejka łódek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niestety nie miejsca wyznaczonego na oczekiwanie na otwarcie mostu, więc wszyscy stają w gromadzie, a gdy most otworzą ruszają chmarą, jak na chińskich filmach. Marina całkiem nowa. Całe centrum miasta przebudowano w latach około 2013, zbudowano tę marinę, zmodernizowano most zwodzony ( ponoć nadal jest zabytkiem ), wybudowano szereg restauracji i stworzono centrum turystyczne. W mieście jest co oglądać, tak, że nie zdążyliśmy z wszystkim i zostajemy jeszcze jeden dzień. Marina 28,30 . Cena zawiera wszystko oprócz wody. No i zupełnie nowa marina nie ma swojej sieci Wi-Fi. A mnie już skończył się darmowy limit transmisji danych w romingu. Skończył mi się też chleb, a idąc po nowy odkryliśmy, że tu też jest wiatrak.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

nie poszliśmy do niego, był trochę daleko. Zaczęliśmy od kościoła

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

w którym było sporo ciekawostek. Po pierwsze była próba zespołu.

po drugie był kącik dla dzieci

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a w nim rysunki dzieci

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i taka oto tęcza

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

organy, to wiadomo

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

ale na gotyckim sklepieniu boazerię widziałem po raz pierwszy

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

chwilę później natrafiliśmy na muzeum

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

zasadniczo muzeów nie odwiedzamy. Pochłaniają dużo czasu, no i bilety też nazbierałyby się na sporą sumę. Ale tego nie mogłem sobie odmówić. Oto kilka migawek

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po drodze mijamy takie ciekawostki. Dom, który pewnie jeszcze czeka na swój remont

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i zaraz obok taki, który już się doczekał.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ale to , to już wręcz niesmaczne koledzy Niemcy. Czcić armię, która podbija, morduje wszystkich bez żadnego wahania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dla poprawy nastroju Trabant

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wpadła nam też w oko willa Auguste. Willę tę zbudował właściciel garbarni. Auguste, to jego żona mieszkała w niej do 1947 r.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i willa ” zagłada wilkołaka”. Po klęsce Niemiec ,zatwardziali członkowie partii nazistowskiej stworzyli partyzantkę, której zadaniem miał być przede wszystkim sabotaż i sianie strachu wśród wojsk okupacyjnych. Całość przedsięwzięcia miała kryptonim „Wilkołak „. W strefie sowieckiej szybko zostali wykryci. Niektórzy zaczęli sypać. Ta willa była właśnie ich konspiracyjną siedzibą. Widziałem listę schwytanych. W większości nastolatki, które sąd sowiecki skazał na karę śmierci. To sąd z tej armii, której utrzymujecie pomnik, przyjaciele Niemcy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A na koniec jedna z ulic po zmierzchu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jutro zwiedzamy klasztor po drugiej stronie.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Waren – j. Binnenmuritz

Stoimy na kotwicy w zatoczce.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie jest to miejsce, które upatrzyłem sobie wczoraj, ale tam zbyt gwałtownie unosiło się dno i kotwica nie trzymała, a oprócz tego było wystawione na wiatr. Teraz stoimy w zaciszu, a dno unosi się łagodnie. Woda jest tu tak czysta, że od 3 m dno doskonale widać, więc mogę obserwować, czy kotwica zaryła się w grunt. Na drugim zdjęciu są regaty żeglarskie na tle panoramy Waren, z naszego kotwicowiska. Oczywiście w dużym przybliżeniu. Widać też ciężkie chmury. Od rana padało, przechodził front. Teraz – 15.00 – już się rozpogadza.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz

Zwiedzamy Waren

Uzbrojeni w mapę z Informacji Turystycznej, po zrobieniu w marinie prania, bo była tu pralka, ruszyliśmy najpierw do kościoła Mariackiego. Na zdjęciu widoczna w dali wieża.

tu już bardziej widoczny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a w środku taki

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

ale w środku okazało się, że i tu można wyjść na wieżę i po drodze obejrzeć dzwonnicę. Z wieży sfotografowałem więc miasto na cztery strony Świata.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

to widok na południe i na marinę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a to na południe

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

wschód

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i zachód

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

tu ładnie widać plac targowy

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Później oglądaliśmy jeszcze jeden kościół św. Jerzego i wtedy uświadomiłem sobie, że te kościoły mają ogrzewanie gazowe. Nasze chyba nie mają.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kończąc widoki z wieży, to tu widać , że w oddali jest jeszcze jedna marina klubowa

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A tu sfotografowałem przeciwny brzeg, gdzie jutro będziemy nocowali. Widać tam inne nocujące łodzie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

schodząc z wieży fotografowałem dzwonnicę. Stare dzwony były staliwne, kiepskie i już się zużyły. Po 1989 r. kościoły z NRF dostarczyły 15 nowych dzwonów, które zainstalowano i teraz grają.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

schodząc z wieży zauważyłem taki fragment muru, który mnie zafascynował różnorodnością cegieł z różnych epok i skomplikowanym ich układem, który powstał przez wieki wskutek licznych modernizacji kościoła.

Plac targowy wczoraj był pusty, a dziś pojawił się na nim jakiś jarmark.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A tutaj wnętrze tego kościoła św. Jerzego

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tutaj budynek najstarszej w mieście szkoły. Uczyli się chłopcy i dziewczynki, ale gdy w 1891 wybudowano nową, większą szkołę budynek sprzedano i dziś są tu mieszkania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stara remiza strażacka z 1856 r. stoi przy najstarszym w mieście placu, podobnie , jak stary ratusz jeszcze starszy od tego, co dziś jest muzeum.

W remizie jest teraz restauracja

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a w ratuszu mieszkania.

i ten najstarszy plac.

Podczas całego naszego rejsu raz tylko spotkaliśmy jednostkę pod nie niemiecką banderą. Byli to Holędrzy. Dziś było drugi raz Luxęburczycy.

Zaszufladkowano do kategorii Uncategorized | Dodaj komentarz