Z Zehdenick do Templina

To pięć godzin płynięcia przez bardzo malownicze regiony. W Zehdenick spędziliśmy dwa dni, dlatego wczoraj nie było wpisu. To małe, klimatyczne miasteczko, ale tętniące życiem. Przynajmniej w sezonie turystycznym. Ponieważ już tu byliśmy mamy porównanie. Tak, jak ruch towarowy na kanałach prawie zanikł, tak turystyczny bardzo się rozwinął.

Początkowo płynęliśmy rzeką Havlą.

Następnie po przepłynięciu śluzy Kannenburg przez wody kilku jezior i kanałem Templińskim dopłynęliśmy do templina

Pasący się przy śluzie konik bardzo się spodobał

W marinie Templin zaskoczeniem była cena. O ile w Zehdenick płaciliśmy 21,- euro za dobę, o tyle tu wymyślili cenę 21,50 euro od osoby. Jest nas czworo, wychodzi więc cztery razy drożej. Postawili nas za to na miejscu dla inwalidów z poszerzonym pomostem.

Templin będziemy zwiedzać jutro, a dziś tak pobieżnie dwa zdjęcia.

Dzień kończymy w restauracji przy marinie.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rejs. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *