Dziś rano były bardzo nerwowe chwile. Okazało się, że nie mamy na łodzi prądu. Nic nie działało. Zmierzyłem, że akumulatory dają 2,5 V napięcia. Chwilę potem radio ( nie mylić z krótkofalówką ) zaczęło trzaskać i piszczeć. Poleciałem je odłączyć podejrzewając, że to ono zrobiło jakieś zwarcie. Uruchomiłem agregat i zacząłem ładować akumulatory. Po godzinie ładowania ożyły podnosząc napięcie, a po dwóch zaczęły ożywać urządzenia na łodzi. Teraz chyba wszystko wróciło do normy. Akumulatory ładował silnik, ale na noc nie będę podłączał się do sieci i zobaczymy, jaki będzie spadek do rana.
Trasa do Poczdamu w całości wiedzie przez jeziora, jest malownicza. Duży ruch na niej. W Poczdamie ciężko znaleźć miejsce w marinie w centrum miasta. Udało mam się za drugim razem ( jedyne miejsce w marinie NIXE ). Za trzy noce zapłaciłem 99,- euro. Marina w porządku, ale niestety nie mają pralki, a nam podchodzi pranie.
Teraz odreagowuję poranek kartonikiem wina. Kupiłem w Lidlu za 1,99 euro, 1l, bardzo mi smakuje.

Tak stoimy w Poczdamie. Za plecami mam ulicę i tramwaj.

A Galina się buntuje, że pomosty są takie wąskie i musi pełzać na tyłku.
Tomek, kiedy wracacie? My aktualnie jesteśmy na pojezierzu Drawskim, wracamy 18 września. Marian.