Małe 9 – cio tysięczne miasteczko. Jest urocze, bo żyje. Są tu sanatoria, więc realnie mieszkańców jest dużo więcej i to takich, co się nudzą i wędrują po mieście. Do zobaczenia jest przede wszystkim barokowy pałac.
Ale za nim dojdzie się do pałacu można odkryć coś ciekawego
Z pałacu poszliśmy w ogrody pałacowe. Nie do końca utrzymane tak jak w Poczdamie, Paryżu, czy Petersburgu, ale myślę, że stopniowo zostanie przywrócony dawny blask całości
Trzy godziny zajęło nam zwiedzanie, teraz przyszedł czas na przekąskę.
i spacer po mieście
a na koniec znowu się posilić
W sumie nie całkiem dobrze pokazałem klimat tego miasteczka. Nie pokazałem naszej przystani i dość dużego ruchu na wodzie. Generalnie jest tu szum i gwar, nie biorą klimatycznego, a wieczorami słychać jak na stojących obok łodziach strzelają korki od szampana i widać ludzi przy stołach, czasem z płonącymi na nich świecami.
Tomek, kiedy wracacie? My aktualnie jesteśmy na pojezierzu Drawskim, wracamy 18 września. Marian.