J. Kleine Muritz – Robel

Kłopoty z siecią, kończący się nam limit darmowej transmisji danych i wyjątkowo mało śledzących nasze wpisy nasuwa mi wniosek, że oparcie wpisów na filmikach nie było dobrym pomysłem. Prawdopodobnie, tak, jak ja mam kłopoty, żeby je wgrać, tak widzowie mają kłopot, żeby je otworzyć. Większość filmów i tak pokazuje obrazki wracam więc do umieszczania zdjęć, a filmiki będę robił tylko sporadycznie, gdy ruch będzie najważniejszy. Oczywiście, te które już nakręciłem wykorzystam. Robel to kolejne, ładne uzdrowisko. Za marinę płacimy więc 24,- euro, w tym 8 opłaty klimatycznej. Marina miejska niemal w samym centrum starej części miasta.

Skoro pokazujemy, którędy przypłynęliśmy, to kilka zdjęć z drogi.

Po zwiedzeniu kościoła zgłodnieliśmy.

Oto nasz lunch. Jedna z matjasem, druga z węgorzem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *