Stanęliśmy tu na kotwicy, ale najpierw zaległe z wczoraj filmy.
Wyczytaliśmy, że jest tu 3100 mieszkańców i faktycznie wszędzie stoi pełno samochodów, ale ludzi nie widać.
Są jeszcze ślady NRD, ale już wyraźnie widać, że to inny świat.
Przechodziliśmy dziś dwie śluzy. Na drugiej była kolejka. Posuwając się w kolejce nie uruchamiamy silników, tylko przeciągamy łódki. Zabija to czas oczekiwania i pozwala trochę się rozruszać. Galina sfotografowała to przeciąganie, a mi przychodzą na myśl kolejki do stacji benzynowych. Wtedy też przepychało się samochody w posuwającej się kolejce. A to były czasy NRD.

A w przeciwną stronę płynęły takie wielkie house boaty.

A to nasza zatoczka na dzisiejszą noc.
Tomek, kiedy wracacie? My aktualnie jesteśmy na pojezierzu Drawskim, wracamy 18 września. Marian.