Po nudnym kanale, na którym są prowadzone prace wodne i trzeba było ograniczać falowanie, czyli prędkość dopłynęliśmy do podnośni Niederfinow. Po pół godziny oczekiwania przy pomoście „startplatz sport” wpuścili nas na nową podnośnię. Ruch turystyczny naprawdę zamarł, byliśmy sami.



Po wpłynięciu u góry

Na dole.


W Oderbergu planowałem przycumować na nabrzeżu miejskim. Na mapach jest pokazana taka możliwość, ale w praktyce okazało się, że to tylko dla łodzi do 5 m. Wylądowaliśmy więc w marinie za 20,- euro. W pobliżu nie ma sklepu, więc na zaopatrzenie tu lepiej nie liczyć

Ratusz
Tomek, kiedy wracacie? My aktualnie jesteśmy na pojezierzu Drawskim, wracamy 18 września. Marian.