Na noc stanęliśmy po prostu na 70 kilometrze na kotwicy. Była tu dodatkowo, parę metrów od brzegu wbita w dno rura, to się do niej uwiązałem.



Po drodze była ta dziwna śluza o pochyłych ściankach.


Mijamy wrota
Na noc stanęliśmy po prostu na 70 kilometrze na kotwicy. Była tu dodatkowo, parę metrów od brzegu wbita w dno rura, to się do niej uwiązałem.



Po drodze była ta dziwna śluza o pochyłych ściankach.


Mijamy wrota
Tomek, kiedy wracacie? My aktualnie jesteśmy na pojezierzu Drawskim, wracamy 18 września. Marian.